16.2.15

W podróży donikąd

Nadzieja matka głupich, podobno umiera ostatnia
Ludzie walczą w przegranych sprawach, w imię swoich wartości
Nadzieja jest istną fikcją, dla ludzi to zabójcza matnia
Patrze na świat, wiem ze i tak los zrobi mi po złości

Nastawienie jest niby podstawa, chyba zostane pesymistą
Przynajmniej znów tak szybko się nie zawiode
Walczę z tym wszystkim, wygrana nie jest już sprawą oczywista
Poprowadź mnie przez ciemność, pójdę za tym przewodem

Dlaczego mam się tym wszystkim tak bardzo przejmować?
Wystarczająco dużo już w mym życiu się wydarzyło
Coraz częściej nad swymi myslami przestaje panować
Oby tej nocy wszystko dobrze ze mną było.

Chciałbym czasem chodź raz pomyśleć przyszłościowo
Nie zawieść się na ludziach mnie otaczających
Aby plany w końcu doszły do skutku całościowo
Tak się chyba nie stanie, WITAMY WŚRÓD ŻYJĄCYCH

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz