Jedne były piękne, interesujące inne ku zagładzie się chylą
Ta wydaje się być inna, chyba bez indyferencji
Udowodnienia ona ze pozory prawie zawsze mylą
Oczy niczym drogocenne kamienie, uśmiech podkreślający delikatne lico
Włosy w kolorze dojrzałego zboża, Ciało pod czarnym płaszczem okryte
Drobna, lecz dusza jej potężna, po to by sięgnąć gwiazd nieco
Wszystko to skrywa tajemnice przez nikogo nie odkryte
Historia nieznana, przejawia się to brakiem ufności
Smak życia jest dobrze znany, ludzie zbyt często znikają
Dusza jej jeszcze nie odkryta, a ciekawość w mojej głowie juz gości
Co się stanie kiedy ja poznam? Głosy wciąż się mnie pytają.
Ciekawe ile jeszcze różnych tajemnic jej osoba skrywa
Podejrzewam ze setki się jeszcze ich znajdą
Może kiedyś pozwoli się ona w końcu poznać
Oby moje przeczucia nie okazały się zwykłą bajdą
Oczy niczym drogocenne kamienie, uśmiech podkreślający delikatne lico
Włosy w kolorze dojrzałego zboża, Ciało pod czarnym płaszczem okryte
Drobna, lecz dusza jej potężna, po to by sięgnąć gwiazd nieco
Wszystko to skrywa tajemnice przez nikogo nie odkryte
Historia nieznana, przejawia się to brakiem ufności
Smak życia jest dobrze znany, ludzie zbyt często znikają
Dusza jej jeszcze nie odkryta, a ciekawość w mojej głowie juz gości
Co się stanie kiedy ja poznam? Głosy wciąż się mnie pytają.
Ciekawe ile jeszcze różnych tajemnic jej osoba skrywa
Podejrzewam ze setki się jeszcze ich znajdą
Może kiedyś pozwoli się ona w końcu poznać
Oby moje przeczucia nie okazały się zwykłą bajdą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz